sobota, 12 września 2020

SAL Kakaowy motyw nr 7 czyli wakacyjne haftowanie

Na kolejny motyw naszego SAL-u wszystkie uczestniczki miały aż 2 miesiące czasu. Motyw był zdecydowanie największy i dlatego zdecydowałam, że potrzebujemy na niego więcej czasu. A same wiecie, jak to z wolnym czasem bywa.

No ale z tego co wiem uczestniczkom zabawy udało się skończyć w terminie, niestety nie dotarły do mnie wszystkie zdjęcia. Wobec tego p0okazuję tylko to co mam:

1. Małgosia - Magiczny świat krzyżyków:

2. Edyta - Szafirowy Zakątek. Edytka podzieliła sobie motyw na części, dzieki temu mam dwa zdjęcia. Oto część lipcowa:

A to reszta:

A to moje postępy:

Jak widać połowa zabawy już za nami. Niestety zauważam, że uczestniczki zaczynają się wykruszać. Troszkę szkoda, bo fajnie jest tak się wspólnie dopingować, coś razem robić. Ale cóż...
Przyznam, że kolejna zabawa SAL-owa stoi pod znakiem zapytania...

Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
Joanna Pomarańska - rozstaw ramy to 80cm
Anna Myślak - trzeba znaleźć wygodne miejsce do siedzenia i odpowiednio ustawić wysokość ramy
Barbara - dziękuję za rady. Wolę jednak swój sposób nawijania kanwy. Nie haftuję z tabletu, a na inne "przydasie" planuje znaleźć odpowiednie miejsce na ramie kanwy.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie


 

niedziela, 6 września 2020

Podsumowując wakacje....

 to właściwie nie ma o czym mówić. Na moje hobby było niewiele czasu.

Udało mi się wydziergać 2 kółka, z których w bliżej nieokreślonym czasie powstanie poduszka:


 Mam nadzieję, że do grudnia się wyrobię...

Do Polski na wakacje pojechałam z zaczętym haftem z SAL-u Kakaowego. Wyjęłam go raz, doszłam do wniosku że gdzieś machnęłam błąd ale tak bardzo nie chciało mi się szukać tego błędu, że wsadziłam haft na dno walizki...

Do domu wrócił w nienaruszonym stanie, czyli tak gdzieś w połowie:

Teraz już motyw jest ukończony, ale pochwalę się nim w następnym poście.
Teraz chciałabym się pochwalić moją nową zabawką.
Tadam!!
Po bardzo długim oczekiwaniu wreszcie mam. Tu na zdjęciu jeszcze widać, że brakuje kilku śrubek, ale możecie mi wierzyć na słowo, że wszystko jest pięknie i mocno poskręcane.
Albo nie, nie musicie mi wierzyć na słowo. Popatrzcie - na krośnie prostuje się już Widok z Okna:
Jeszcze nie jest do końca idealnie ponaciągane, jeszcze brakuje oświetlenia no i najważniejsze - jeszcze nie zdecydowałam w którym miejscu salonu będą powstawać kolejne krzyżyki. Ale to nic - najważniejsze, że krosno już stoi, że ma wszystkie śrubki na miejscu i że już za chwileczkę, już za momencik...

Pozdrawiam wszystkich czytaczy, podglądaczy i komentaujących.
Buziaczki
Iskierka