I znów niedziela, czyli czas chwalenia się moimi postępami w kolejnym tygodniowym hafcie.
Dziś postępy w Tęczowej Róży.
Ostatnio wyglądała tak:
Przyznam się szczerze, że trochę dość już miałam tych czerwieni i ucieszyłam się zmianą tych kolorów na żółcie i brązy.
Tu już widać tę zmianę:
Zmiana bardzo mi posłużyła, zdecydowanie szybciej się haftowało. Miałam nawet w planie skończyć te kolory i dotrzeć do środka kwiatu. Zabrakło mi jednak jednego dnia - wczorajszego, który przeznaczyłam na zakupy z dzieckiem.
Za to dziś jestem jeszcze bardziej szczęśliwa, bo zaczęłam haftować niebieskim :)
Jeszcze niewiele go widać, ale JEST!!
Ten niebieski jest niezbędny, żeby wreszcie zacząć (i skończyć) środek róży, który planuję zrobić następnym razem.
Życzcie mi powodzenia :)
Ewelina L - owszem stolik miał swój urok, ale... tylko przez pierwsze pół roku :)
Agnieszka Wardzińska, pomieszane-poplątane - szafka jest naprawdę szalenie pojemna i muszę się przyznać, że w końcu mam wszystko na swoim miejscu a nie upchane gdzie popadnie....
Adrianna Bartnik - ja mam baaardzo nieustawną kuchnię. Tę szafką niestety ale zastawiłam sobie cały kaloryfer. Na dodatek szafka jest wyższa niż parapet kuchenny... No ale coś za coś.
Katarzyna G - dziękuję za uznanie. Haftowałam już tło w Irysach (nie wiem czy pamiętasz), to teraz czas na słoneczniki. Bez tła na tej kanwie byłyby zdecydowanie mniej atrakcyjne.
Dziękuję Wam kochane za wszystkie komentarze. Są bardzo budujące i niezmiennie cieszą serduszko :)
Pozdrawiam ciepło
Pięknie rozkwita róża, duże postępy. Powodzenia dalej :)
OdpowiedzUsuńpięknie i szybciutko idzie. czekam na kolejną odsłonę. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńaz zatęskniłam za tęczowa ... super ci idzie :)
OdpowiedzUsuńszybko idzie, piękny hafcik będzie
OdpowiedzUsuńAch, jak pięknie! Powodzenia, oczywiście! :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie przybywa :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda.. moja niestety leży i czeka aż się obrobię z haftami komunijnymi
OdpowiedzUsuńPięknie Ci przybyło :) Wprawdzie kwiaty to nie mój temat, ale ta róża zdecydowanie ma to coś.
OdpowiedzUsuńŚlicznie przybywa!
OdpowiedzUsuńNo, no, nieźle przybywa hafciku.
OdpowiedzUsuńPodziwiam postępy, a przy okazji wspominam czas kiedy wyszywalam swoją róże .
OdpowiedzUsuńJak ślicznie rozkwita ta róża:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyłania się piękna róża :-) Super przybywa :-)
OdpowiedzUsuńNo i jestem na pani blogu, obejrzałam wszystko, aż w głowie się kręci. Podziwiam, pozdrawiam, Elżbieta (to ja pisałam do pani na e-maila) :)
OdpowiedzUsuńRóża coraz piękniejsza.
OdpowiedzUsuńpięknie i jak szybko rośnie :)
OdpowiedzUsuńW jeden dzień i tyle hafciku przybyło, aż podziwiam ja ostatnio jakoś nie mogę usiąść do tamborka :(
OdpowiedzUsuńZ różyczką idziesz jak burza :) Super :)
OdpowiedzUsuńUspokój się trochę, co Ty, masz hafciarskie ADHD???? Wiesz, że to może denerwować - takie tempo wyszywania :) Beatko, bardzo ładnie, bardzo szybko :)
OdpowiedzUsuń:) Lecisz z tymi haftami :) oj lecisz :) gdzie kupiłaś takie igły z motorkiem :)
OdpowiedzUsuńNiewiele???Więcej krzyżyków niż ja przez ostatnie pół roku..;)
OdpowiedzUsuńaje ja nie pracuję, więc zamiast sie nudzić.... rozumiesz ;)
Usuń