niedziela, 10 maja 2020

SAL Kakaowy motyw 4

I znów minął miesiąc i nadszedł czas na pokazanie naszych postępów.
Tym razem dostałam tylko 2 prace i żadnej wiadomości od reszty uczestniczek.
Wydaje mi się, że formuła zabawy trochę się już uczestnikom znudziła...
Ale nie przedłużając:
1. Małgosia - Magiczny świat krzyżyków:
Bardzo się cieszę, że Małgosi udało się nadgonić wszystkie elementy.
2. Edyta - Szafirowy Zakątek:
Edytce nie udało się z konturami, ale generalnie jest na bieżąco.
I moja "czekoladka":
Apetyczna, prawda?
Wzór kolejnego motywu poleciał już do uczestniczek. Tym razem jest to motyw, malutki - taki na 1 wieczór. Wiem, bo zaczęłam go dziś i już robię kontury. Ale pochwalę się nim za miesiąc ;)
Za to dziś pochwalę się prezentem jaki dostałam od dzieci na Dzień Matki. To święto w Nederland przypada ZAWSZE w drugą niedzielę maja.
Dzieci mam 3, to jedno niestety przyjechać nie mogło, ale podobno dołożyło się do prezentu:
Wino i czekoladki od dzieci starszych (lat 20 i 23), a laurka i komplet "biżuterii" od najmłodszej, prawie 8 letniej latorośli.
Przyznam się, że białe wino... już wyszło ;) Owszem, podzieliłam się z mężem i z synem, ale resztę opanowałam sama :D

Dziękuję Wam za komentarze pozostawione pod poprzednim postem.
Pewnie nie wiecie, ale jak byłam dzieckiem to baaaardzo chciałam zostać nauczycielką, ale mi przeszło. I dzięki Bogu, bo jak same wiecie czasem nauczenie 1 dziecka czegokolwiek to "ciężka orka na ugorze"... a co dopiero jak tych dzieci jest około mnóstwo...
Hafty Agaty - przyznam się, że toto nawet nie wyprane jest. Jakbym zaczęła zabezpieczać boki to byłoby jeszcze mniejsze. Bałam się wsadzać toto do wody...
Wiolinowo - moja córka jest na etapie próbowania wszystkiego. W tutejszej szkole bardzo zwracają uwagę na prace ręczne, a więc rysowanie, wycinanie, klejenie i tego typu różne prace. Jak widać na powyższym obrazku nawet biżuterię "skręca"...
elakochan - moja córka jeszcze swojego sprzętu nie ma, korzysta z naszego ale chyba tak łatwo nie porzuciłaby czegoś, co naprawdę lubi robić. Chociaż kto wie...
Justyna - ja krzyżyki stawiałam od razu na czystej (niezadrukowanej) kanwie i jakoś też nie umiem się przekonać do tej "malowanej". Ostatnio dostałam taką w prezencie i zastanawiam się, czy jej właśnie córce nie podrzucić do nauki...
Sylwia Murzynowska - znajdź jej w gazetce jakiś mały, łatwy wzór i niech próbuje. Nie wiem co teraz jest w gazetkach, ale jak ja zaczynałam to można było takie małe proste wzory znaleźć.
Pozdrawiam serdecznie


4 komentarze:

  1. Eleganckie postępy w pracach, dziewczyny się starają. Smutno, że jest Was tylko trzy.
    U mnie na Dzień mamy tortu przepyszny. W USA Święto to przypada na 10 maja.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie czasy, że człowieka ogrania zniechęcenie i nawet tego, co lubił do tej pory, nie chce mu się robić... Może dlatego tak mało salowych prac. Oby nic innego nie stało na przeszkodzie. Czekoladki wyglądają smacznie, czekam na kolejne postępy.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super prezenty. Jaka piękna biżuteria i laurka. Może to tylko chwilowy przestój w pracy tak jak było u mnie nie miałam głowy do haftu.

    OdpowiedzUsuń