niedziela, 29 lipca 2012

Będę się uczyć...

Od ponad 5 lat mieszkam w Holandii. Od ponad 5 lat w sklepach, urzędach, w pracy komunikuję się w większości językiem angielskim. Powinnam się więc uczyć języka holenderskiego. Tymczasem będe się uczyć zupełnie czegoś innego...
W pierwszych postach na moim blogu pisalam, że pomimo tego iż dośc dobrze haftuję to niestety nie potrafię nic uszyć i wszystko szyje mi moja mama. Poszewki na poduszki czy obszycie obrazków - wszystko zawdzięczam mamie. Teraz, gdy mieszkam w Holandii nawet z tym jest problem, bo moja mama nadal mieszka w Polsce.
Z racji tego poduszkę dla mojej najmłodszej pociechy musiał uszyć mi profesjonalny krawiec.
Od kilku dni jednak jestem szczęśliwą posiadaczką pięknej... maszyny do szycia marki SINGER Serenade.
Maszynę kupiła mi teściowa, która jest u mnie od 3 tygodni. Niemal zaraz po przyjeździe napomknęła, że za 300zł kupiła sobie w REAL-u maszynę do szycia i że żałuje, że nie kupila takiej też dla nas. Miała na myśli głownie mojego męża, który jest typową "złotą rączką" i potrafi między innymi przeszyć coś prostego na maszynie - np podwinąć spodnie. 
Traf chciał, że wpadła mi w ręce reklama z LIDL-a, a w niej własnie maszyna do szycia.... Pokazałam to teściowej. Dostalam gotówke do ręki i przykaz kupienia sobie tej maszyny.
Oprócz maszyny kupilam sobie przybornik z podstawowymi przyborami początkującej krawcowej.
Krawcową wprawdzie nie zostanę, ale przybornik sie przyda, bo sa w nim naprawde potrzebne rzeczy - igły do maszyny, nici, nożyczki, szpilki...
Zaraz po zakupie testowaliśmy maszynę i musze sie przyznać, że mam ogromną chęć do szycia...
Maszyna ma 2 ściegi podstawowe i kilka ozdobnych. Ma także funkcję obszywania dziurek i przyszywania guzików. Jednym słowem pełen wypas.
Teraz niecierpliwie wyczekuję końca sierpnia. Gdy juz po chrzcinach Olivii wszyscy goście wyjadą wtedy będę się uczyć szyć na maszynie!!!

7 komentarzy:

  1. wiernie kibicuje nauce szycia na maszynie, bo sama mam chec na nauke. koniecznie pokazuj swoje wytwory :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, przybornika zazdroszczę! Poluję na taki, ale zawsze mnie w Lidlu wykolegują. Gratuluję zakupu i również kibicuję. I dziękuję za wzory, chyba nie zdążyłam tego zrobić przed wyjazdem. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja powiem tak ;najlepsze krawcowe to te ,które z pasji nimi zostają...kiedyś było dla zysku ,bo i praca była teraz jak widzę takie prace dziewczyn i mówią ,że samouki to ukłon w ich stronę:) To znaczy ,ze i Ty nauczysz się pięknie szyć:)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak się sprawuje ta maszyna? zapraszam na swój blog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maszyna dopiero zostala wyprobowana na byle jakim kawalku materiału. O tym jak się sprawuje bede mogla powiedzieć we wrzesniu. Pozdrawiam

      Usuń
    2. Witam:)Właśnie pojawiła się ta maszyna do szycia w Lidlu i jestem nią zainteresowana, stąd moje pytanie jak się sprawuje Twój egzemplarz? Dobry zakup czy ee tam?

      Usuń
    3. Na tyle na ile ja szyję to ta maszyna sprawdza sie idealnie. Do tej pory udało mi się skrocić synowi spodnie jeansowe, mężowi spodnie robocze, obszyć kanwe hafciarską i zreperowac kilka rozprutych bluzek. Nie szyję nią co dzień, ale jestem z niej naprawdę zadowolona. Szyje zarówno materiał cienki jak i gruby - kilka warstw bez problemu.

      Usuń