niedziela, 9 września 2012

Breloczkowo...

Po skończeniu metryczki musiałam się odstresować czymś małym i szybkim. Korzystając z resztek kanwy i starych mulin jeszcze w piątek zrobiłam kilka breloczkow:


Ten z B jest dla mnie, z E dla córki a z A planuję dać koleżance jak mnie odwiedzi.
Zachęcona zachwytem moich dzieci chciałam zrobić też coś dla męża, ale raczej nie do telefonu a do kluczy. Musiało to byc coś większego i tak oto późną nocą z piatku na sobotę powstało coś takiego: 

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze. Jest mi bardzo miło je czytać. 
Pozdrawiam wszystkich.


4 komentarze:

  1. Piękna produkcja breloczków:-)
    a kosteczka dla męża - rewelacyjna!
    pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyrastasz na breloczkową mistrzynię :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. He, he, odbierasz mi specjalizację.;) Bardzo fajne drobiazgi.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja Aneta dla mnie jest ten trzeci breloczek. Jest bardzo ładny, noszę go przy kluczach Beatko. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń