poniedziałek, 19 maja 2014

Niedzielne haftowanie

Dziś mieliśmy piękną pogodę - cały dzień słońce i niemal upał. Postanowiłam spędzić ten dzień na świeżym powietrzu, z robótką w ręku. W sobotę nie udało mi się postawić ani jednego krzyżyka, za to dziś....
Zobaczcie sami:
Na górze kilka poplątanych nitek - każda w innym kolorze. To po to, by wciąż nie kończyć i nie zaczynać nitki w danym kolorze.
Jeszcze góra imbryczka z literą A oraz prawy kontur z uszkiem i imbryczek będzie gotowy. Haftowałam cały dzień z małymi przerwami. Prawda, że szybko mi poszło?
Gdy zapisywałam się na ten SAL obawiałam się, że będę ten imbryczek haftować w nieskończoność. A okazało się, ze to tak fajnie szybki idzie, ze niemal w dwa dni jest gotowy...

Monika - no niestety, nie udało się zrobić całego. Pomimo baaaardzo leniwej niedzieli czasem jednak trzeba odłożyć robótkę i zająć się rodziną ;)
Ewita - ano z opóźnieniem, bo wg reguł zabawy powinnam go zacząć haftować 1 maja, albo przynajmniej postawić na kanwie kilka krzyżyków. ja tymczasem zaczynam w połowie miesiąca, czyli z opóźnieniem ;)
Weronika - nie każdemu musi podobać się to samo ;)
Promyk/Katarzyna - może kiedyś znajdziecie czas na ten piękny hafcik.
Poza tym dziękuję za odwiedziny, komentarze, komplementy. Dają niesamowitego kopa do dalszej pracy :D

Pozdrawiam wszystkich serdecznie

3 komentarze:

  1. Imponujące tempo - wspaniały rezultat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No oczywiście ;) każdy z nas jest inny, jakby wszystkim się to samo podobało XD to nudno by było XD. Podziwiam Twoje tempo, użycz go odrobinę, bo ja ostatnio się lenię ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Tempo niesamowite, imbryczek piękny żałuję że się też nie zgłosiłam na ten sal. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń