poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Krzyżyk do krzyżyka...

Powoli, ale to bardzo powoli coś się przy moim kolosie dzieje. Niestety czasu na ten haft mam zdecydowanie mniej. Nie co dzień mogę rozłożyć się ze swym "warsztatem hafciarskim".
Dlatego bardzo mało zrobiłam od ostatniego razu. No ale jak to mówią nie od razu Kraków zbudowano.
W okolicach Niedzieli Palmowej miałam tyle:
Przez święta odrobinę przybyło. W ostatnią niedzielę też troszkę przybyło i stan na dziś wygląda tak:
Udało się wyhaftować wszystkie krzyżyki z okiennego skrzydła i firanki. Teraz będzie już tylko pikseloza zieleni....
Ech, chciałoby się haftować bez przerwy, ale niestety trzeba kiedyś spać, jeść, zajmować się domem i dziećmi... że o pracy nie wspomnę...

Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie piękne życzenia świąteczne. 
Święta nam się udały - w niedzielę byłą córka z chłopakiem, a poniedziałek spędziliśmy już we własnym gronie. Ja przy krośnie, mąż przed telewizorem...

Wspomniałam Wam 2 posty temu, że zostałam zaszczepiona AstraZenecą i że "tylko" boli mnie ręka...
Ręka bolała, i owszem prawie do samej niedzieli - dla przypomnienia szczepionkę dostałam we środę...
Do niedzieli też utrzymywały się "efekty uboczne" - w nocy ze środy na czwartek dostałam dreszczy, a w czwartek rano czułam się tak zmęczona, że niemal nie byłam w stanie wstać z łóżka... W piątek było podobnie, ale w sobotę już znacznie lepiej.
Ominęły mnie typowe dolegliwości grypopodobne, czyli gorączka, kaszel, katar....
Druga dawka 9 czerwca. Ciekawam co wtedy mnie czeka...

Pozdrawiam serdecznie
 

6 komentarzy:

  1. Śledzę Twoje postępy nad tym haftem od dłuższego czasu i nie mogę wyjść z podziwu. Chciałabym mieć tyle samozaparcia, co Ty. Może, gdybym zdecydowała się na pracę nad 1 haftem, nie dwoma na raz to efekty byłyby bardziej widoczne. Trzymam za Ciebie kciuki <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, też się boję efektów po drugiej dawce... Paracetamol mam już w pogotowiu!;)Podziwiam twoje stanowisko pracy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba przegapiłam jakiś post z tym haftem, bo widzę ogromny postęp :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo przybyło krzyżyków. Ja też jestem zaszczepiona, po drugiej dawce podobno większość osób nie ma powikłań ale zobaczymy. Każdy organizm reaguje inaczej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie rośnie widok. Ja jeszcze przed szczepieniem ale jestem na szarym końcu kolejki. Boję się tych skutków ubocznych. brrr

    OdpowiedzUsuń