wtorek, 3 czerwca 2014

Przymusowa "kąpiel" Księżniczki....

Moja mała ma OSPĘ.... Masakra, niespełna dwuletnie dziecię wysypane że aż strach. Z przedszkola mamy oczywiście tydzień wolnego, za to mama (czyli JA) nie ma wolnego prawie wcale...
Okej, przesadziłam. Udaje mi się usiąść do haftu. W sobotę troszkę podłubałam, za to w niedzielę mała chodziła głownie za tatą i mogłam spokojnie skupic się na xxx. Niedzielnym późnym wieczorem moja kanwa wyglądała tak:
Więcej nie dałam rady, bo maleńka popłakiwała przez sen i wołała "mama". Musiałam iść spać, choć miałam bardziej robótkowe plany ;)
Dziś rano dziecię było już spokojniejsze, więcej bawiła się sama, była mniej absorbująca i dlatego na cel postawiłam sobie skończyć hafcik.
Niestety okazało się, że po nieprzespanej nocy kawa z haftem nie idą w parze.... Nie wiem jak pełny kubek ciepłej kawy wyślizgnął mi się z ręki i spadł prosto do mojego robótkowego koszyka.... Przeżyłam chwile grozy, a najbardziej płakać mi się chciało nad Księżniczką.... niemal cala kanwa była zalana kawą, księżniczka od głowy aż po górne falbany skąpana była w kawie. Oprócz tego ucierpiała kanwa z herbatkami i koktajlami a także muliny z zestawi do księżniczki. Byłam zdruzgotana. Bardzo szybko zamoczyłam poplamione kanwy w zimnej wodzie z proszkiem OMO i delikatnie zapierałam. Potem na 30 minut do pralki na temp. 30 stopni. Gdy wyjmowałam kanwy z bębna emocje opadły - na żadnej kanwie nie było śladu przykrego incydentu.
Kanwy szybciutko wyschły na słoneczku:
I można było brać się za dalszą pracę.
I tak pomimo 3h przerwy na przymusową kąpiel dało mi się dziś ukończyć księżniczkę. Do wyhaftowania został tylko piesek:
I kilka zbliżeń.
Na sukienkę:
Na kwiatuszki:
I wreszcie na buzię:
Wiem, że gdzieś tam w tych kolorach na głowie zrobiłam błąd ale nie chciało mi się już tego pruć. Także kontury na głowie nie do końca są zgodne z obrazkiem...
Kontury na sukience to pikuś, zw porównaniu to tych z czuprynki.....
Na szczęście jakoś to ogarnęłam i jutro mam w planie haftować pieska ;)

Pytacie w komentarzach jak to robię, ze hafty rosną w takim tempie - otóż chwytam robótkę w każdej wolnej chwili - ot cały sekret ;)

Dziękuję za przemiłe komentarze. Wszystkie czytam, choć nie zawsze udaje mi się na wszystkie odpowiedzieć.



11 komentarzy:

  1. Dziewczynka wyszła śliczna żadnych,napisałaś o jakiś błędach.. Kochana jest ślicznie.:) Dobrze że udało Ci się sprać tą kawę :) pozdrawiam:* Zdrówka dla pociechy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, to przeżyłaś chwile grozy... Dobrze, że udało się wyprać te kanwy. Księżniczka jest rozkoszna.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny haft! Super, że kawę udało się sprać i nie ma po niej śladu. Zdrowia dla małej życzę. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakiej firmy nici używasz? Czy Ariadna również da się ładnie wyprać i nie zafarbuje? Ja już kiedyś uszkodziłam haft, bordowy na białej kanwie... Nici były właśnie tej marki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ariadna nie farbuje w 40stopniach, czasem moczyłam w cieplejszej i też było ok:)
      Wszystkie swoje hafciki piorę na zakończenie, a używam właśnie w 90% Ariadny:)

      Usuń
  5. Przepiękna jest ta księżniczka, i dobrze że nic się nie stało pracom, ja też przeżyłam kiedyś moment grozy, tak wbiłam sobie igłę, że poplamiłam robótkę, i pamiętam jak dziś ryczałam i prałam, a zamiast poprawić, pogorszyłam bo nie wyleczony palec w ciepłej wodzie jeszcze gorzej mi poplamił, ale na szczęście, jak w Twoim przypadku, wszystko ładnie zeszło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna księżniczka:) dobrze, że udało się sprać kawę. Dużo zdrówka dla Pociechy!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale szybko sięuwinęłaś - cudowna jest wiedziałam że będzie piękna - buziaczki ślę Marii
    a ileż mi to razy wylała się kawa czy sok jakiś wiele rzeczy nie odratowałąm zwłąszcza jak było to płótno czy batyst ale dobrze że tobie wszystko się udało - czekam Iskiereczko na nowy twój hafcik znaczy pieska

    OdpowiedzUsuń
  8. Mówisz w każdej wolnej chwili..czasem mam np. 10 czy 15 min. i wydaje mi się, że się nie opłaca..

    OdpowiedzUsuń
  9. U nas wypadek kawowy był wczoraj:) na szczęście hafcik ładnie sie wyprał i mozna dalej działać:)

    OdpowiedzUsuń