Powiedział, ze chciałby mieć taki sam, ale w innych kolorach.
Postanowiłasm jednak zrobić mu breloczek bardziej "osobisty", czyli z czymś co lubi najbardziej. Wybór padł na kolory klubu w którym mój syn trenuje i tak oto powstał żółto-niebieski breloczek.
Motywem jest klubowa koszulka z inicjałem syna zamiast numerka
Na odwrocie - piłka, by nikt nie miał wątpliwości, że syn gra w nogę
Breloczek sie bardzo spodobał, radości nie było końca. Syn od razu przymocował go do klucza od roweru.
Tak wygląda całość - już z kluczami
Muszę sie przyznać, że o ile breloczek dla córki zrobilam niemal w dwa dni to przy tym dla syna szło mi bardzo opornie. najpierw nie było kiedy i gdzie - dom pełen gości a mnie zależalo na zachowaniu tajemnicy. Potem nic sie strasznie plątały, a na koniec, gdy juz go zszywalam to okazalo sie że oba kwadraty nie są jednakowej wielkości!!
Na szczęscie różnica była nie wielka i "zgubiłam" ją podczas zszywania boków.
Generalnie mam pomysł juz na nowy breloczek, a nawet dwa, ale nie bardzo wiem czy zdążę je zrobić do następnego piatku....
W czwartek przyjechali kolejni goście - moi rodzice, brat i kuzynka. Jutro (to znaczy już dziś, bo jest prawie 1.00 w nocy) mam chrzciny, w pozostałe dni towarzystwo ma zxamiar jeździc na wycieczki dalsze lub bliższe....
Nie wiem kiedy znów chwyce za igłę i bedę kończyć irysy, a co dopiero breloczki. No chyba, że tradycyjnie już będe haftowac w godzinach nocnych ....
Breloczek super! Zobaczysz, jak koledzy syna będą zazdrościć! Udanych chrzcin życzę i wytrwałości w przyjmowaniu nowych gości! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na breloczek. Nic dziwnego, że syn zachwycony.
OdpowiedzUsuńSuper breloczek!!
OdpowiedzUsuńżyczę miłego świetowania :-)
Śliczny breloczek!
OdpowiedzUsuńI dziękuję za wyróżnienie, dopiero teraz się zorientowałam ! :)