niedziela, 4 września 2016

Zmęczenie materiału...

Tęczowa Róża mnie wymęczyła. Im bliżej końca, tym bardziej mi się nie chce haftować. Trochę mam jej już dość...
Tu na zdjęciu sprzed tygodnia:
A tu z wczoraj:
Jak widać niewiele przybyło. Wprawdzie było kilka spraw, które mnie odciągały od haftowania, ale i tak jakoś coraz mniej mnie do tej róży ciągnie.
Muszę sobie jednak zrobić przerwę, choć już niewiele zostało do końca.
Przed wakacjami miałam swój system haftowania - co tydzień inny haft i dzięki temu hafty przybywały dość szybko, a ja nie byłam żadnym znudzona.
Wakacyjny wyjazd i chęć szybkiego ukończenia róży zepsuli mi ten system.
Teraz odłożyłam różę i zabrałam się za haftowanie pamiątki ślubnej. Dziś zrobiłam tyle:
Pewne już wiecie co to za hafcik ;)
Muszę go szybko skończyć, bo ślub już 1 października....
Żeby mi się jednak zbytnio nie nudziło zapisałam się na SAL "Tea Time" ogłoszony na blogu "Hafty Agaty":
Wzorek podobał mi się od dawna i teraz będę miała motywację by go wyhaftować :)

Dziękuję wa waszą motywację do haftowania róży. Muszę jednak zrobić sobie przerwę, żeby nie cisnąć jej całkiem w kąt ;)
Hafty J&P - podaj maila w wyślę
Szarlotka, Adrianna Bartnik - uzależniona raczej nie jestem, bo nie spędzam nad nią 24h. Ale fakt - to straszny pożeracz czasu i uwagi :)
Katarzyna Grajkowska - a czemu niby miałabyś nie wstać z podłogi?
Agnieszka Wardzińska, Chranna - dziękuję za cieple słowa.

Dziewczyny wybaczcie, że nie zawsze komentuję na Waszych blogach. Czasem mam tylko czas by poczytać, czasem nie wiem co napisać. Ale zawsze do Was zaglądam :)
Pozdrawiam serdecznie