W końcu dziś dojrzałam do posta i oto jest...
Na początek herbatkowo, czyli Roibos - herbatka nr 11:
Oczywiscie nie byłabym sobą, gdybym się nie pomyliła, ale to już norma....
Teraz koraliki:
Tyle wykoralikowałam w czwartek. Tu zbliżenie:
A to już dzisiejsze 1,5h:
Muszę powiedzieć, że coraz lepiej mi to wychodzi i coraz bardziej mnie wciąga... gdyby tak jeszcze doba miała 48h, a rząd zechciał mi płacić za siedzenie w domu ;)
herbatka śliczna :) a koralika strasznie ciekawe:) pozdrawiam Sylwuska
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej podobają mi się te koralikowe prace! A z herbatkami już mnie wyprzedziłaś :)
OdpowiedzUsuńTo herbatki już prawie na finiszu, brawo!
OdpowiedzUsuńnie przepadam za tkimi religijnymi obrazkami, ale generalnie koraliki podobaja mi sie bardzo, chyba tez kiedys sie skusze :)
OdpowiedzUsuńherbatki super.
Pięknie wyglądają te koraliki... na mnie ciągle czeka koralikowa sikorka... a herbatki super, będę musiała poszukać ich wzoru, bo chciałabym je kiedyś wyszyć do kompletu z kawkami (których wzór mam, tylko jeszcze wyszyć zostało ;PP)
OdpowiedzUsuńPięknie te koraliki wyglądają. Herbatki już na finishu.
OdpowiedzUsuńJuż tak niewiele do końca herbatek zostało. Super Ci idzie z tymi koralikami. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńKoraliki przepiękne może kiedyś w wolnej chwili też spróbuję, Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńKolejna herbatka super:) Bardzo podoba mi sie ten sal:) No a Świeta Rodzina bedzie zachwycajaca:)
OdpowiedzUsuńHerbatka idealna na tą pogodę i chłody :)
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili pomyślałam, że to te naklejane koraliki, a one wszystkie doszywane są. Wow! Wspaniały efekt się wyłania :)
Pięknie, :) wiesz Iskierko czego będzie zawsze brakować, :3 czasu i pieniędzy, nawet jak byśmy miały 48 godzinową dobę i tak było by za mało XD, podobnie jak z pieniędzmi XD haha
OdpowiedzUsuńWow:) Piękne te koraliki..
OdpowiedzUsuńWow:) Piękne te koraliki..
OdpowiedzUsuń