Wczoraj, czyli w niedzielę udało mi się wyhaftować kolejny, wrześniowy już kwiatek z Kwiatowego Kalendarza. Dumna i szczęśliwa porobiłam fotki telefonem i wrzuciłam je na Google Drive, z zamiarem wieczornej obróbki i wstawienia na bloga....
Niestety, po zgraniu fotek na komputer okazało się, że brakuje mi tu i ówdzie konturów... Fotki poszły do kosza, a dziś rano dorabiałam kontury i robiłam nowe foty.
I tak wreszcie mogę sie pochwalić:
Cieszę się, że już tylko 3 kwiatuszki i KONIEC!!
Cudny kolejny kwiatuszek. Pięknie się prezentuje z resztą.
OdpowiedzUsuńKalendarz super się prezentuje. Już nie mogę doczekać się jak zobaczę w całości 12 miesięcy, Kwiatek śliczny :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńKwiatek śliczny, świetnie się prezentuje z pozostałymi. Mam cichą nadzieję też taki kalendarz kiedyś wyszyć:-)
OdpowiedzUsuńPiękny kalendarz.
OdpowiedzUsuńCudowne :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie :) Niedługo pochwalisz się gotowym haftem :)
OdpowiedzUsuńurocze kwiatuszki :)
OdpowiedzUsuń