Po całych dwóch dniach pracy pokój był gotowy - tapeta na ścianie, meble poustawiane, w meblach poukładane. Bałagan - brak. Efekt - baaaaaaaardzo zadowalający:
Kolory na zdjęciu są strasznie przekłamane. Na domiar złego ja upieram się, że na tapecie są fiolety, a mój mąż twierdzi że to brązy :D
W drugim dniu tapetowania ja dyplomatycznie wycofałam się na z góry upatrzone pozycje, czyli pod pretekstem tego, żeby ciekawska i "pomocna" Olivia nie przeszkadzała w pracy ewakuowałam się wraz z małą do dawno, ale to naprawdę dawno niewidzianej koleżanki.
Niejako na przeprosimy niosłam drobny upominek:
Oczywiście jak to zwykle bywa - obrazki miałam 3 a fotkę zrobiłam jedną... O reszcie zapomniałam i dlatego fotka ta sama co dwa posty temu.
Czy się podobał to nie wiem. Mam nadzieję że tak ;)
Wracając do domu szłyśmy alejkami Parku Miejskiego:
Odwiedziłyśmy plac zabaw oraz jeden z parkowych stawów - teraz pięknie odnowiony:
Kilka następnych dni było ciepłych i wybraliśmy się na spacer po Bytomiu - moim mieście rodzinnym. Wprawdzie urodziłam się w Tychach, ale to właśnie w Bytomiu spędziłam niemal całe swoje życie.
Rynek z fontanną i Śpiącym Lwem
I troszkę historii:
Na koniec zajrzeliśmy do bytomskiej Galerii Agora, która wybudowana została w miejscu, w którym jeszcze w roku 1979 stały przepiękne zabytkowe kamienice:
Budynek Agory jest bardzo nowoczesny i naprawdę piękny, ale niestety nijak nie pasuje do sąsiadujących z nim zabytkowych kamienic:
A w środku czekają na dzieci nie lada atrakcje:
Oczywiście Olivia musiała skorzystać :DDziękuję a Waszą obecność i komentarze.
Pozdrawiam serdecznie już niestety z domu ;)
Pracowicie zaczęłaś - to prawda :) Super, że zwiedzacie, odpoczywacie, dobrze się bawicie :) Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wakacyjne chwile :)
OdpowiedzUsuńwakacje udane i to najważniejsze
OdpowiedzUsuńtak chodze dzisiaj po blogach i podziwiam hafty ;) i natknelam sie na ten... i mnie zaskoczyly widoki bytomia hehe ja sie w sumie w kielcach urodzilam [ponoc bo nie pamietam] ale wlasnie w bytmoiu [na szombierkach dokladniej] sie wychowalam ;) wiec milo bylo znowu zobaczyc miasto [od 8 lat mieszkam gdzie indziej] ale sentyment zostaje ;)
OdpowiedzUsuńPięknie, będzie co wspominać :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPracowicie, ale i przyjemnie. Miło odwiedzić dawnych znajomych, dawne kąty...
OdpowiedzUsuńświetny obrazek, cudna tapeta, udany urlop - cóż chcieć więcej:) pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu niestety kolorków tapety nie widać..Super zdjęcia i na pewno fajne wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńO, Bytom, to jesteśmy prawie sąsiadkami, bo ja z Tarnowskich Gór :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)