Dlatego bardzo mało zrobiłam od ostatniego razu. No ale jak to mówią nie od razu Kraków zbudowano.
W okolicach Niedzieli Palmowej miałam tyle:
Przez święta odrobinę przybyło. W ostatnią niedzielę też troszkę przybyło i stan na dziś wygląda tak:Udało się wyhaftować wszystkie krzyżyki z okiennego skrzydła i firanki. Teraz będzie już tylko pikseloza zieleni....
Ech, chciałoby się haftować bez przerwy, ale niestety trzeba kiedyś spać, jeść, zajmować się domem i dziećmi... że o pracy nie wspomnę...
Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie piękne życzenia świąteczne.
Święta nam się udały - w niedzielę byłą córka z chłopakiem, a poniedziałek spędziliśmy już we własnym gronie. Ja przy krośnie, mąż przed telewizorem...
Wspomniałam Wam 2 posty temu, że zostałam zaszczepiona AstraZenecą i że "tylko" boli mnie ręka...
Ręka bolała, i owszem prawie do samej niedzieli - dla przypomnienia szczepionkę dostałam we środę...
Do niedzieli też utrzymywały się "efekty uboczne" - w nocy ze środy na czwartek dostałam dreszczy, a w czwartek rano czułam się tak zmęczona, że niemal nie byłam w stanie wstać z łóżka... W piątek było podobnie, ale w sobotę już znacznie lepiej.
Ominęły mnie typowe dolegliwości grypopodobne, czyli gorączka, kaszel, katar....
Druga dawka 9 czerwca. Ciekawam co wtedy mnie czeka...
Pozdrawiam serdecznie
Śledzę Twoje postępy nad tym haftem od dłuższego czasu i nie mogę wyjść z podziwu. Chciałabym mieć tyle samozaparcia, co Ty. Może, gdybym zdecydowała się na pracę nad 1 haftem, nie dwoma na raz to efekty byłyby bardziej widoczne. Trzymam za Ciebie kciuki <3
OdpowiedzUsuńOj, też się boję efektów po drugiej dawce... Paracetamol mam już w pogotowiu!;)Podziwiam twoje stanowisko pracy!
OdpowiedzUsuńPiękne postępy-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChyba przegapiłam jakiś post z tym haftem, bo widzę ogromny postęp :)
OdpowiedzUsuńSporo przybyło krzyżyków. Ja też jestem zaszczepiona, po drugiej dawce podobno większość osób nie ma powikłań ale zobaczymy. Każdy organizm reaguje inaczej ;)
OdpowiedzUsuńPięknie rośnie widok. Ja jeszcze przed szczepieniem ale jestem na szarym końcu kolejki. Boję się tych skutków ubocznych. brrr
OdpowiedzUsuń