niedziela, 22 sierpnia 2021

Rozpiera mnie duma...

Jak już wiecie z poprzedniego posta byliśmy na wakacjach w Ustroniu. Wracając z Ustronia do naszych rodzinnych stron zahaczyliśmy do knajpkę starych znajomych. Poznaliśmy się w Holandii, oboje pracowali z moim mężem w jednym magazynie, bawiliśmy się wszyscy razem na niejednej imprezie. Kilka lat temu oni z przyczyn osobistych wrócili do Polski. Pracowali to tu to tam, a że obydwoje kochają gotować otworzyli swoją własną knajpkę.
Knajpka mieści się w Turzy Śląskiej. Troszkę nam tam z Ustronia nie było po drodze, ale czego się nie robi dla przyjaciół.
W knajpce oprócz starych znajomych i pysznego jedzenia czekała na mnie bardzo miła niespodzianka. 
Otóż na ścianie lokalu znalazłam...
Zresztą zobaczcie sami:
Parę lat temu haftowałam to logo właśnie temu znajomemu w prezencie. Pokazywałam postępy TUTAJ i TUTAJ
Wiedziałam, że obdarowanemu bardzo się prezent podobał. Nie liczyłam jednak na to, że mój haft znajdzie się na tak eksponowanym miejscu...

Miód na moje serce...

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze.
Aga S - ja też uwielbiam góry i kiedyś, lata świetlne temu często po tych górach chodziłam...
Meri - dzięki za rekomendację, może następnym razem skorzystamy.

Pozdrawiam serdecznie

5 komentarzy:

  1. Takie rzeczy to zawsze miód na serducho! :) Cieszę się, że Twój wyjazd się udał i miałaś taką fajną niespodziankę ze swoją pracą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje :) To zawsze bardzo miło, kiedy się widzi, że nasza praca jest doceniania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło jest gdy ktoś docenia naszą pracę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny haft, to też znajomi go docenili...to mile z ich strony.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wcale się nie dziwię, że rozpiera Cię duma. Twoje dzieło może podziwiać mnóstwo ludzi.

    OdpowiedzUsuń