Ostatnio wyglądała tak:
Niemal same czerwienie, odrobina czarnego i żółci.
Po dwóch dniach kolorystyka za wiele się nie zmieniła:
Jednak wczoraj i dzisiaj kolorów zdecydowanie przybyło:
Jest jakiś fiolet i odcienie pomarańczu i brązu. I tu zorientowałam się, że przecież swoją Różę haftuję ze zdecydowanie nietypowej strony i dlatego ostatnie zdjęcie powinno wyglądać tak:
A tu oryginał do którego dążę:
Jakieś 1/4 mam już za sobą. W następnym pokazie decydowanie zmieniam kolorystykę z czerwieni na żółto-brązowy ;)
Karolina - na szczęście zaopatrzyłam się w wystarczającą ilość muliny na tło, więc nie ma opcji, że zabraknie ;)
Katarzyna G - dziękuję, ale bez tła to nie byłoby to samo ;)
Cytrulina - moje pewnie też swoje odczekają ;)
Dziękuję za przemiłe komentarze. Witam nowych komentujących
Pozdrawiam serdecznie
Cuuudo:)
OdpowiedzUsuńSuper postępy oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńBędzie pięęknie!:)
OdpowiedzUsuńSliczna :-)
OdpowiedzUsuńEch, fajna ta róża, może też sobie zapiszę ją w kolejkę? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPowolutku do przodu,będzie ślicznie!:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo, pędzisz dziewczyno z tą różą :) Super postępy :)
OdpowiedzUsuńrośnie przepięknie :)
OdpowiedzUsuńWow! Idziesz jak burza :) Róża coraz piękniejsza ...
OdpowiedzUsuńBardzo energetycznie:)
OdpowiedzUsuńDuże postępy w róży! Szybko Ci idzie;-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i miłego xxx.
OdpowiedzUsuńsuper, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńPrzy tym tempie niedługo będzie gotowa.
OdpowiedzUsuń