Ostatnimi czasy siedzę nad Tęczową Różą. Męczę ją niemiłosiernie, przekładam tamborek, zmieniam kolory od czerwieni po czerń poprzez wszystkie odcienie zielonego i niebieskiego. Czasem mam już dość tych ciągłych zmian kolorów, albo nagle ni stąd ni zowąd pojawiającego się nowego odcienia. Ale nie poddaję się, a Róża rośnie....
Tak było dwa tygodnie temu:
Przez te dwa tygodnie pracowałam nad Tęczową bardzo intensywnie...
No dobra, przyznam się szczerze, że haft zamieniałam na zupełnie inną rzecz... Zachciało mi się powiem gry na tablecie i teraz sadzę marchewki i karmię owieczki, produkuję chlebek, masełko i inne dobroci rozbudowując swoje wirtualne miasteczko... ;)
Taka odskocznia od haftu i życia codziennego...
W życiu bowiem nie ma już tak tęczowo, niestety...
W ciągu tych dwóch tygodni na krótko pojawiła się szansa na nową, fajną pracę. Ale niestety tak szybko jak się pojawiła tak szybko nadzieja zgasła. Oferta była jak dla mnie bardzo interesująca że aż niemożliwa no i oczywiście telefon nie zadzwonił....
I tak dwa tygodnie męczyłam tę Różę i męczyłam i nie mogłam się od niej oderwać. A tu inne hafty wołają z koszyczka - te zaczęte i te w planach.
Krzyżyk do krzyżyka i na dzisiejszy wieczór moja Tęczowa wygląda tak:
I w zasadzie powinnam ją odłożyć, bo jak nie zacznę pamiątki ślubnej, to ją do końca września nie zrobię...
Z drugiej jednak strony tak niewiele mi już zostało, że będę się musiała poważnie zastanowić czy jej w tym tygodniu nie skończyć ;)
Wracając o króliczka haftowanego na 18 urodziny to mogę się pochwalić, że solenizantka była zachwycona.
Natomiast pamiątka ślubna haftowana była dla mojej szwagierki, która pracuje w Niemczech u pewnej starszej pani. Syn tej pani właśnie się ożenił, szwagierka była już na weselu, a teraz tylko chce młodym wręczyć prezent. Mój haft będzie jakoś specjalnie oprawiać i jeśli tylko zrobi zdjęcie to Wam pokażę
Promyk - króliczek jest jeden... przynajmniej ja haftowałam jednego ;)
Katarzyna G - a co powiesz teraz?
Monika Blezień - no może nie jedno podejście, ale już całkiem blisko końca
Agnieszka Dobek - dokładnie tak, i na dodatek ciężko się od niej oderwać
Dziękuję za wszystkie komentarze. Pozdrawiam serdecznie
Roza przybiera i przepięknie wygląda. :) czy mogłabym uśmiechnąć sie do Ciebie o wzór na te róże na maila? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż niewiele zostało, a jaki będzie efekt! Warto było się "pomęczyć ".:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę już końcówka! Warto kończyć :)
OdpowiedzUsuńTurbo igiełką pracowałaś przez ostatni tydzień ?
OdpowiedzUsuńKończ, ślicznie prezentuje się :)
Skądś to znam, też mam mała farmę:P Śliczna jest ta róża..moje hafciki leżą i kwiczą:( Coś się nie mogę zebrać..Jak w jeden dzień wszystko ogarnę i myślę..no..jutro hafciki..to przychodzę następnego dnia po pracy i standard..od nowa bajzel itd..
OdpowiedzUsuńKiedyś byłam uzależniona od farmy na FB, musiałam skończyć z tym definitywnie ;) A róża jest piękna, wtrwaj i dokończ ją proszę :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też miałam farmę, ale spędzałam za dużo czasu przed tą grą, nie jest to dobre rozwiązanie i dałam sobie spokój z tym. Róża świetna! Powodzenia w dalszym xxx
OdpowiedzUsuńPięknie przybyło, powodzenia w dalszych xxx:-)
OdpowiedzUsuńPięknie przybyło xxx, wygląda już róża wspaniale a po oprawie to już wogóle będzie cudowna. Nie próżnujesz, pomimo pracy na farmie haha. Co do pracy to niestety czasem tak bywa, zadzwonią nie zadzwonią i cisza w tel, znajdzie się następna a może i lepsza czego Ci życzę. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńZawsze z przyjemnością oglądam postęp prac w Tęczowej u Ciebie. Wtedy wspominam jak przyjemnie pracowało się z tym wzorem. U Cibie widać koniec już blisko.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w poszukiwaniu pracy.
Pozdrawiam :)
Już za momencik i będzie gotowa. Ślicznie rozkwita.
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa.Powodzenia w szukaniu pracy.
OdpowiedzUsuńWyszywanie tej róży do sama przyjemność. Kończ Iskierko koniecznie. A z pamiątką ślubną z pewnością zdążysz. Powodzenia w szukaniu pracy!!!
OdpowiedzUsuńbardzo ładne postępy :)
OdpowiedzUsuńPiękności:)
OdpowiedzUsuńPostępy niesamowite :)
OdpowiedzUsuńRóża już dużo urosła, pochwal się wyszytą, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŻal zostawiać taką końcówkę :)
OdpowiedzUsuńNie zostawiaj róży! Skończ to cudo :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że z tą pracą nie wyszło, ale ja jestem zdania, że na świecie przypadków nie ma i wszystko jest PO COŚ. Zaufaj, a będzie dobrze i znajdziesz to, czego szukasz :) A ja będę wspierać dobrą myślą :)
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa. Jeszze tylko troszkę i będzie finał :-)
OdpowiedzUsuńPiękna praca, na pewno wymagająca i ciekawa :)
OdpowiedzUsuńTy chcesz żebym z podłogi nie wstała?
OdpowiedzUsuńWow, róża rośnie i jest coraz ładniejsza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
cudownie przybywa :)
OdpowiedzUsuń