A tak wygląda całość:
Haftowało się przyjemnie i dość szybko, jak na moje możliwości czasowe.
Niestety wciąż mam za mało czasu na wszystko, nie tylko na hafciki. Miałam robić kartki świąteczne, ale obawiam się że w tym roku chyba po prostu wyślę kupne....
A teraz spać, bo do rana niedaleko a ja jak zwykle będę rano jak zombie...
A teraz spać, bo do rana niedaleko a ja jak zwykle będę rano jak zombie...
Dziękuję wszystkim za komentarze pod moim poprzednim postem.
Pozdrawiam serdecznie
Piękny hafcik, cudnie będzie wyglądała całość! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAż by się człowiek herbatki napił w takiej filiżance:-)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńA u mnie po raz pierwszy kartki świąteczne zrobione na czas! Tylko dlatego, że robiłam je od stycznia ;)
filiżanka wyszła super
OdpowiedzUsuńPiękny haft. Czasowo u mnie podobnie. też miałam wielkie plany i niestety ja także się nie wyrobie
OdpowiedzUsuńŁadne hafciki :)
OdpowiedzUsuńOstatnio też brakuje mi czasu, tęsknię za wiosną i słońcem.
Pozdrawiam :)
Śliczna filiżanka.
OdpowiedzUsuńCoraz piękniejszy ten haft :)
OdpowiedzUsuńHafcik coraz piękniejszy :) Oj u mnie też ostatnio brak czasu doskwiera. Gdyby tak dało się go kupić to bym sobie zażyczyła pod choinkę :D
OdpowiedzUsuńUroczy hafcik. U mnie też krucho z czasem, oj bardzo krucho :(
OdpowiedzUsuńJak przyjemniej jest popijać delektować się poranną kawą i pooglądać cudny hafcik :)
OdpowiedzUsuńŚliczny haft:)
OdpowiedzUsuń