sobota, 3 grudnia 2016

SAL Tea Time - odsłona trzecia

Dziś mija termin pokazania kolejnego obrazka z SAL-u Tea Time, wobec tego bez zbędnego pisania przedstawiam swoją filiżankę:
A tak wygląda całość:
Haftowało się przyjemnie i dość szybko, jak na moje możliwości czasowe. 
Niestety wciąż mam za mało czasu na wszystko, nie tylko na hafciki. Miałam robić kartki świąteczne, ale obawiam się że w tym roku chyba po prostu wyślę kupne....
A teraz spać, bo do rana niedaleko a ja jak zwykle będę rano jak zombie...

Dziękuję wszystkim za komentarze pod moim poprzednim postem.
Pozdrawiam serdecznie

12 komentarzy:

  1. Piękny hafcik, cudnie będzie wyglądała całość! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż by się człowiek herbatki napił w takiej filiżance:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!

    A u mnie po raz pierwszy kartki świąteczne zrobione na czas! Tylko dlatego, że robiłam je od stycznia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny haft. Czasowo u mnie podobnie. też miałam wielkie plany i niestety ja także się nie wyrobie

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładne hafciki :)
    Ostatnio też brakuje mi czasu, tęsknię za wiosną i słońcem.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hafcik coraz piękniejszy :) Oj u mnie też ostatnio brak czasu doskwiera. Gdyby tak dało się go kupić to bym sobie zażyczyła pod choinkę :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Uroczy hafcik. U mnie też krucho z czasem, oj bardzo krucho :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak przyjemniej jest popijać delektować się poranną kawą i pooglądać cudny hafcik :)

    OdpowiedzUsuń