Zastanawiam się jednak nad tymi nieszczęsnymi metalicznymi nićmi. Nie wiem, jak zachowuje się podczas haftu prawdziwy kreinik. Ja haftowałam nicią metaliczną z palety DMC i mogę powiedzieć jedno - DRAMAT!!!
Jeszcze tą złotą to w miarę dobrze szło i na krótkich i na długich "dystansach". Ale ta miedziana to był po prostu horror - rozwarstwiała się, plątała, przerywała, pętelkowała.... wrrrrrrrrr. Nie macie pojęcia jak się cieszę, że to w końcu skończyłam...
Chciałam podziękować Wam za wszystkie przemiłe komentarze pod poprzednimi postami.
Brawo :) Pomimo trudności wyszło Ci pięknie :)
OdpowiedzUsuńJa również wykonywałam ten haft, jako jeden z pierwszych w życiu ;)
OdpowiedzUsuńJest przepiękny i wbrew pozorom nie było tak ciężko, jak pierwotnie mi się wydawało :) - ja nie używałam nici zdobniczych.
Pozdrawiam serdecznie,
Ela K.
No muszę przyznać, że sama chciałabym taki prezent. Piękny haft!:)
OdpowiedzUsuńPiękne, a metaliczne nici ze wszystkich firm się tak plączą, i rwą. Ja polecam połyskujące nici DMC np numer E967, świetnie się nią haftuje i efekt bomba, ale cena też ;/ niestety jedna za 7zł!
OdpowiedzUsuńCudny ten obrazek!! Ja zaczynam haftowac Kreknikiem moja wróżke - to tez mój pierwszy raz z tymi nićmi. I muszę przyznać, ze są o niebo lepsze od metalikow Dmc. Z Dmc myślałam, ze zwarjuje , cały czas mi sie plataly, a haftowanie Kreinikiem jest dość przyjemne. Może sprobujesz następnym razem..
OdpowiedzUsuńIt's a beautiful finish, congrats on sticking with the metallic threads.
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten obrazek, a obecnie przezywam to samo z tymi nieszczęsnymi nićmi. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSliczny haft! :)
OdpowiedzUsuńPrezent na pewno się spodoba jest śliczny:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że już ukończony!Pięknie wyszedł:)
OdpowiedzUsuń