niedziela, 25 stycznia 2015

Królewna Śnieżka - update

Generalnie to na chwile obecną mogę się pochwalić jedynie postępami w haftowaniu miarki na zamówienie, bo to co mam na drugim tamborku to chwilowo TAJEMNICA, a inne prace to SAL-owe hafciki z terminem na luty.
Tak oto, po tygodniu haftowania, po 1-2h co wieczór stan haftu na sobotę wygląda tak:
Jak napisałam jest to stan na sobotę, bo dziś przez cały dzień nie postawiłam ani jednego krzyżyka....
Od piątku rana źle się czuję, wieczorami bierze mnie gorączka. W piątek chciałam na szybko skończyć haft na Wyzwanie u Hanulka, ale w ostateczności dopadła mnie straszna chandra i hafcik wylądował w koszyczku, a ja z płaczem i aspiryną w łóżku...
W sobotę wieczorem postawiłam kilka krzyżyków i tym samym udało mi się ukończyć drugiego sierściucha.
Natomiast dziś prawie cały dzień przespałam. Prawie, bo oczywiście nie obyło się bez sprzeczki z mężem... Nic nowego....
Wracając do obrazka - to czarne coś, to chyba jest skunks (?) bo wiewiórka raczej jest ruda. Odcienie sierści dały mi trochę popalić, ale całkowicie rozwalił mnie uśmiech zwierzęcia.... Myślałam że popełniłam błąd, bo ten uśmiech taki nierealny jest.... Niestety, tak jest w oryginale i nic innego zrobić się tutaj nie da...

W temacie zarabiania - nie wszyscy muszą mysleć tak jak ja, podobnie jak ja nie muszę myśleć jak inni. Mnie się zarabianie na hafcie podoba i tego będę się trzymać.
Dziękuję za wszystkie komentarze. Jest mi miło, ze chcieliście choć troszkę "podyskutować" w tym temacie.
Dziękuję również za życzenia dla córci - ona wyzdrowiała, za to mnie rozłożyło ;)
Pozdrawiam


16 komentarzy:

  1. Dużo zdrówka życzę. Ładnie przybywa haftu, a wiewiórka to pewnie jest ta szara :)
    W Anglii to rudych już wcale chyba nie ma, bo je te właśnie szare wyparły. Uśmiech ma faktycznie zabójczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrówka!
    A hafcik ładniutko wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiewiórki są różne, ja kiedyś widziałam czarne, więc na pewno jest tak, jak Renka pisze. A hafcik powstaje bardzo ładny, trzymam kciuki, żebyś zdążyła na czas.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szara wiewióra, jak nic. A te disnejowskie zwierzątka faktycznie dziwnie się śmieją, moja córa jak była mniejsza, to się ich bała.......

    OdpowiedzUsuń
  5. dużo zdrówka życzę :) haftowanie miarki idzie Ci bardzo szybko, i z każdą odsłoną wygląda co raz lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przybywa tej miarki i coraz fajniejsza jest - dasz radę wyszyć w terminie - trzymam kciuki:)
    Wrócę jeszcze do dyskusji o zarabianiu na hafcie - śledziłam wpisy.
    Uważam, że jest to fajne, że kiedy robi się to co się lubi a do tego jeszcze za to płacą:) Jeśli masz taką możliwość to przyjemnie spędzaj czas i zarabiaj przy tym!
    Co do wzorów to ile razy jest tak, że w trakcie wyszywania wzorek "odpodoba" się i leży gdzieś tam w szufladzie? A tak trzeba go skończyć, bo jest motywacja:) Albo na początku nie podoba się a w trakcie haftowania przekonujemy się do niego?
    Zdrowiej szybciutko:) Pozdrawiam.



    OdpowiedzUsuń
  7. Zdrówka życzę! Niech xxx stawia Ci się łatwo i przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymaj sie Iskierko:) Miarka idzie Ci super:) Ja też robię teraz portrecik na zamówienie, i pewnie niejedna z hafciarek zareagowałaby tak jak u Ciebie. Ale dla mnie to nie ważne. Ja nie pracuję i każdy grosz mi sie przyda. A jeszcze jak ktos mi płaci za przyjemność, to czego więcej chcieć:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Życzę zdrówka, hafcik już ślicznie wygląda, mnie też zdaża czasami coś wyszyć na zamówienie, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Zwierzątka rosną w siłę :) Dbaj o siebie, bo zdrówko najważniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdrówka życzę :)
    A haft zapowiada się super :) Chyba sama poszukam jakiejś miarki na przyszłość dla córci :) Mi się zarabianie na hafcie też podoba, chociaż okazji póki co nie było ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miarka robi się coraz ładniejsza ! ZZdrówka życzę ♡

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie no..aż takie tyły mam?Trzeba było mnie kopnąć w tyłek..

    OdpowiedzUsuń