piątek, 1 stycznia 2016

Planów nie robię....

Koniec roku przeważnie nastraja do przemyśleń, podsumowań ale też i do snucia nowych planów na przyszłość. Niemal na każdym ulubionym blogu znalazłam właśnie taki post - podsumowanie 2015 i plany na 2016.
Ja jakoś nie lubię podsumowań. Zawsze obawiam się że bilans mógłby wyjść na minus. Również ten hafciarski. Cieszę się jednak, że udało mi się ukończyć niemal wszystkie rozpoczęte terminowe zabawy hafciarskie.
- SAL Cytrusowo-Warzywny:
- SAL Herbs&Spices:
- SAL Choineczka:
- SAL "Cztery Pory Roku" (tutaj zawaliłam z ostatnim terminem, ale SAL ukończyłam)
- SAL "Kwiaty przez cały rok":
"Niemal wszystkie", bo z musiałam zrezygnować z Wyzwania U Hanulka. Nie zaczęłam też (i już nie zacznę) haftować domku z SAL-u "Chata za miastem". Obraz piękny, niestety schemat już mniej "realny". Postawiłam dosłownie kilka krzyżyków, obejrzałam kilka odsłon na innych blogach i stwierdziłam że to nie to. Z tego co wiem to bardzo dużo osób zrezygnowało. Ja czekałam na kolejne odsłony pracy samej organizatorki i niestety się nie doczekałam...
Odpuściłam tez Tygrysa na czarnej kanwie, który miał być dla najstarszej córki. Zaczynałam dwa razy i nie dałam rady. Może jeszcze kiedyś do niego wrócę, kto wie... 
Innych prac które zrobiłam w przeciągu minionego roku nie będę tutaj pokazywać. Kto chętny niech przejrzy bloga, nie było tego zbyt dużo.
Jeśli chodzi o plany na rok 2016 to powiem tyle, że ja osobiście nie robię żadnych planów ani postanowień (nieważne czy to hafciarskich czy jakichkolwiek). Życie jest tak skonstruowane że wszystko zmienić sie może niemal z dnia na dzień - ba, z godziny na godzinę. Kilkakrotnie miałam tego przykłady w minionym roku. Dlatego postanowiłam nic specjalnie hafciarsko nie planować, natomiast chcę skończyć to co już zaczęłam. 
I tak na 100% będę kończyć moje słoneczniki, które poszły w odstawkę pod koniec października, a zanim je odłożyłam to wyglądały tak:
W ostatnich dniach przybyło troszkę tła.
Na 100% będę też haftować Tęczową Różę, która "wisi" na krośnie na takim etapie:
Krosna dopiero się uczę, więc i wolniej mi idzie. Na dodatek koniec roku obfitował w życiowo-hafciarskie pilne wydarzenia i róża też poszła w odstawkę.
Kolejny projekt, który na 100% powstanie to Okno z Widokiem. Tutaj jestem na etapie wydruku i kompletowania mulin. Niemniej obraz ten powstanie prędzej czy później. Chciałabym go haftować na zmianę ze Słonecznikami i Tęczową Różą, ale nie wiem jeszcze jak to wyjdzie organizacyjnie, jak poradzę sobie z nadmiarem takiej ilości kanwy. 
Z takich niezbyt sprecyzowanych hafcików to wiem że na 100% powstaną dwie metryczki dla dziewczynek oraz jedna pamiątka ślubna. Oprócz tego muszę zrobić coś dla córci, która najprawdopodobniej w czerwcu pożegna się z przedszkolem. Myślę nad jakimś haftem, ale nie wiem czy będzie to coś większego czy raczej kilka mniejszych obrazków dla opiekunek. Szukam inspiracji ;)
Może w ciągu roku znajdę fajny SAL czy inną zabawę, może znajdzie się ktoś chętny na jakiś obrazek, może ja znajdę okazję by komuś coś w prezencie... Tego nie wiem - zobaczymy. Nic nie planuję na sztywno.
Innych planów nie robię. Owszem, mam dość sporo wzorów na twardym dysku, ale są to hafty na bliżej nieokreśloną przyszłość. "Kiedyś" przyjdzie na nie czas.

Bardzo dziękuję Wszystkim za życzenia noworoczne pozostawione pod poprzednim postem.
Pozdrawiam

14 komentarzy:

  1. Beatko - Iskierko kochana, bardzo dziękuję za tak miłe słowa, które zostawiłaś na moim blogu, uradowały mnie mocno :) Samych radości w nowym roku i realizacji planów życzę :) Pomyślności i zdrowia dla najbliższych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Iskierko masz rację, że nie trzeba planować, najczęściej samo wychodzi. Muszę Ci napisać, że mnie niesamowicie zainspirowałaś. Kilka dni temu przez jeden wieczór przeczytałam Twój blog i nie mogę się nadziwić jak Ty to wszystko ogarniasz. Przecież praca, rodzina i dodatkowo "najazdy rodzinne", które dodatkowo dezorganizują rytm dnia codziennego. A do tego udaje CI się znaleźć czas na haft. Po prosu niesamowite. Na pewno będę dalej śledzić Twoje krzyżykowe zmagania:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ukończone hafty wyszły pięknie :) Nie mogłam śledzić postępów na bieżąco ze względu na kapryśny komputer i co za tym idzie brak internetu...
    Życzę więc Tobie na Nowy Rok wielu wspaniałych inspiracji, ukończenia wszystkich zaczętych prac oraz wielu niezaplanowanych wspaniałych hafcików-większych i mniejszych :) Poza tym dużo zdrówka i cierpliwości a reszta sama się poukłada :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam jedno postanowienie więcej czasu spędzać nad haftami ale jak znam życie na postanowieniu zostanie :) i mam nadzieje że w tym nowym roku uda mi się chociasz część brac dokończyć co mam zaczęte :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nienawidzę żadnych planów!! Robię spontanicznie to co mi w oko wpadnie.Bardzo podobają mi się te Twoje hafty:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne hafty zrobiłaś w minionym roku. Plany chyba jak każdy jakieś mamy a wiadomo życie jest życiem, oby tylko zdrowie nam wszystkim dopisywało to małymi kroczkami coś z xxx postawimy. Szczęśliwego nowego roku życzę i spełnienia marzeń:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tez z tych co nie planuja :). Stawiam na spontanicznosc. Duzo pracy przed toba z tymi wiekszymi haftami, bede kibicowac. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne hafty powstały i piękne powstaną - i to najważniejsze.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cztery Pory Roku wyszły cudnie :))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Troszkę już za późno na świąteczne życzenia, ale na noworoczne nie :) Życzę Ci aby rok 2016 obfitował w pozytywne wydarzenia, by uśmiech nie znikał z Twej twarzy, by spełnił marzenia i sny, i nie atakował brakiem weny :)

    Trzymam kciuki za słoneczniki bo moim zdaniem są przecudne! I za znalezienie jakiś pamiąteczek dla przedszkolanek

    OdpowiedzUsuń