Tato chorował na małopłytkowość, od początku listopada niemal cały czas przebywał w szpitalu. Dwa dni wcześniej moja mama usłyszała od lekarza prowadzącego, że dla mojego taty nie ma już nadziei, że leczenie nie daje rezultatów, że jego organizm już nie reaguje na leki i że mamy się przygotować na najgorsze...
Ja nie zdążyłam się przygotować :(
Nie wiem, co było dalej. Nie pytajcie mnie jak spędziłam kilka kolejnych dni. Jak przez mgłę pamiętam 13h jazdy do PL, załatwianie formalności, spęd rodziny i pogrzeb...
Musiałam się jednak obudzić z letargu, bo mama mnie potrzebowała. Zresztą nie tylko ona...
Jak mówią słowa piosenki zespołu Queen - Show must go on...
Dzień po pogrzebie, w niedzielę 1 maja mój syn kończył 16 lat i trzeba było jakoś zorganizować mu urodziny... I tu muszę wspomnieć, ze moja teściowa stanęła na wysokości zadania i zorganizowała małe, skromne przyjęcie urodzinowe:
Tydzień później, po kolejnych 17 h jazdy byliśmy już w swoim domu. Wakacje się skończyły, czas wracać do codzienności...
Przed wyjazdem haftowałam metryczkę. Wyjeżdżając zostawiłam ją w takim stanie:
Króliczkowi brakowało kilku krzyżyków i trzeba było dokończyć kontury.
Dla mojego zdrowia psychicznego, mój mąż kazał mi zabrać ze sobą do Polski jakiś hafcik. Chodziło o to, żeby nie myśleć, żeby czymś się zająć...
Jako że metryczka była prawie na ukończeniu to istniała obawa, że skończę ją w godzinę. Napisy i tak musiałyby poczekać do powrotu do domu.
Wzięłam więc ze sobą inny, przygotowany wcześniej hafcik:
Tego misia mam w planach zrobić 2 razy - to będzie pamiątka dla opiekunek z przedszkola córki.
Faktycznie podczas pobytu w PL znalazł się czas na hafcik:
Nie haftowałam codziennie, ale bywały wieczory kiedy miałam ciszę, spokój i odrobinę czasu dla siebie.
Po powrocie do domu postanowiłam skończyć metryczkę:
Zbliżenie:
Zostały jeszcze napisy, ale muszę najpierw znaleźć odpowiednią czcionkę. Jutro Olivia idzie do przedszkola więc mam nadzieję, że uda mi się wyhaftować imię i datę urodzenia.
Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze. Pozdrawiam
Bardzo mi przykro z powodu Twojego Taty. Ważne, że masz wokół siebie rodzinę, która Cie wspiera i nie jesteś sama.
OdpowiedzUsuńWyrazy wspolczucia z powodu odejscia Twojego taty. Zycie niestety takie przykrosci sprawia nam wtedy , gdy nie spodziewamy sie :( I przeplata z radoscia, gdy syn skonczyl 16 lat. Trzymaj sie. I haftuj.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam wyrazy najszczerszego współczucia i garść otuchy w tych trudnych chwilach.
OdpowiedzUsuńHaft jest świetny na smutki. Przytulam <3
OdpowiedzUsuńPrzykro mi z powodu Twojego Taty, przytulam mocno.
OdpowiedzUsuńHafciki bardzo ładne.
Pozdrawiam!
Wyrazy współczucia z powodu Twojego Taty. Ślę pozytywną energię i mocno przytulam. Haft i najbliżsi to dobre lekarstwo na smutek.
OdpowiedzUsuńWyrazy wspolczucia, niech spoczywa w pokoju wiecznym, sciskam:)
OdpowiedzUsuńWyrazy współczucia. Przechodziłam przez to w październiku. W niedzielę jak grom z jasnego nieba doszła do nas wiadomość o niespodziewanej śmierci teściowej na zawał,a dzień później zmarł mój tato. Cudem udało nam się spakować i parę godzin później byłam już w samolocie. Pogrzeb pamiętam jak przez mgłę. Haft też pomógł mi w tych trudnych chwilach.Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, wyrazy współczucia...
OdpowiedzUsuńWyrazy współczucia. Haft piękny, dobrze że człowiek ma takie zajęcie, które pozwala przetrwać. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWyrazy współczucia, chyba nikt nie może się dobrze na śmierć kochanej osoby. Ja tak miałam z Babcią, też było wiadomo, że niedługo nas opuści, ale jednak ja nie przyjmowałam tego do wiadomości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wyrazy współczucia :)
OdpowiedzUsuń"Zamknęły się ukochane oczy, spoczęły spracowane ręce, przestało bić kochane serce!" -współczuję tragedii, wiadomo że każdy z nas odejdzie jednak śmierć bliskiej osoby zawsze jest ciężka. Nie doświadczyłam jeszcze na szczęście takiego momentu ale czasem gdy pomyślę że taki dzień nadejdzie ciężko się robi mi na sercu. Dla synusia życzę samych szczęśliwych chwil w życiu i moc sukcesów. A Tobie jak najmniej smutku, dobrze że nasze pasje także dają nam chwilę zapomnienia i ukojenia w ciężkim czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Wyrazy współczucia, przytulam .....
OdpowiedzUsuńwyrazy współczucia
OdpowiedzUsuńWspółczuję bardzo, a na takie coś to chyba nie da się przygotować...
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro. Współczuję i pozdrawiam najcieplej jak potrafię.
OdpowiedzUsuńOgromne wyrazy współczucia. Przytulam cię mocno!
OdpowiedzUsuńTrudno się pogodzić ze stratą, właściwie to z czasem wszystko jest bledsze, ale zasmuca wciąż i wciąż. Ja w tym roku mam 10 rocznicę śmierci swojego taty, rozumiem Cię i głęboko współczuję. [*]
OdpowiedzUsuńSerdecznie współczuję!Dwa lata temu ja przeżywałam takie trudne i smutne chwile, wiem ,co czujesz, niech z czasem ból przeobrazi się w serdeczne wspomnienie!
OdpowiedzUsuńDawno mnie nie było..przyjmij może spóźnione, ale szczere wyrazy współczucia..
OdpowiedzUsuń