W piątek wieczorem udało mi się skończyć kolejną stronę mojego HAED-a "Widok z Okna".
Gdy robiłam zdjęcia to nasunęła mi się myśl, że wprawdzie zza okna niewiele jeszcze widać, to już można się napić kawy ;)
Wprawdzie brakuje mi jeszcze jakiegoś kawalątka łyżeczki w związku z czym nie mogę sobie tej kawy pomieszać, no ale ważne, że kubek już jest cały.
Przy okazji pojawił się maluteńki róg książki, ale niestety czytać jeszcze się nie da... I na razie czytać nie będziemy. Kolejna zaplanowana strona wiedzie w górę (po tę łyżeczkę do kawy ;) )
Jeszcze zbliżenie:
Powiem, że dość fajnie mi się tym razem haftowało pomimo pikselozy parapetu. Ciekawe, jak pójdzie dalej, bo dalej będzie... rama okna i duuuuuużo zieleni (czyli znów pikseloza)
Ale to potem, teraz czas na zmianę haftu. W końcu mam ich trochę pozaczynanych :D
Dziękuję za komentarze do postu o Malwach
Ewa Staniec-Januszek - chciałabym je skończyć jeszcze w tym roku, ale życie jest nieprzewidywalne...
Vipek - Irysy mam i Słoneczniki mam. Teraz czas na Malwy
Pozdrawiam
Fajny kubeczek, a te niteczki przy nim wyglądają jak para;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Beatko podziwiam :)
OdpowiedzUsuńpięknie przybywa :)
OdpowiedzUsuńPięknie...
OdpowiedzUsuńA ja gdzieś chabry widziałam...
OdpowiedzUsuńKończę ten haft. Książkę chcę zobaczyć 😉
No już kawał haftu widać! Super i oby Ci się dalej przyjemnie haftowało :)
OdpowiedzUsuńCo do życia, to prawda, jest nieprzewidywalne, ale trzymam kciuki, żebyś zrealizowała plan z kwiatami :)
Piękne postępy! Aż mam ochotę sięgnąć po jednego ze swoich kolosów :) Powodzenia w haftowaniu!
OdpowiedzUsuńAle smaczna kawusia się pojawiła :) Świetnie Ci idzie, haft z każdym postawionym krzyżykiem staje się piękniejszy :)
OdpowiedzUsuńPieknie przybywa. Krzyżyk do krzyzyka i coraz więcej. Podziwiam za ta pikseloze ja chyba bym nie dała rady. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo fajne wychodzi :)
OdpowiedzUsuńPędzisz:)
OdpowiedzUsuń