poniedziałek, 15 stycznia 2018

Czasie wolny - wróć!!!

Serdecznie witam Was w tym Nowym, 2018 już roku. Melduję, że żyję i że w miarę wszystko u mnie dobrze. W nowy rok wkroczyłam z przytupem, z rękami pełnymi pracy (głównie zarobkowej) i z głową pełną pomysłów. Miałam bardzo dobre chęci zorganizowania sobie życia tak, by te wszystkie pomysły wprowadzić w życie i jakoś ze sobą pogodzić.
Niestety ledwo ogarniam życie prywatne i hafty, a na realizację pomysłów wciąż brakuje mi wolnego czasu.
O moim planowaniu czasu napiszę w następnym poście, a teraz pokażę co udało mi się wywalczyć igłą i nitką.
Ostatnio chwaliłam się, że na tamborek wskoczyła kolejna, trzecia już baletnica. Było to zaraz po świętach i wyglądało to tak:
 I chociaż pisałam że te dziewczynki "haftują się same", to niestety nie szło mi już tak szybko jak poprzednio. Wyhaftowanie całej baletnicy zajęło mi aż 5 dni:
Postanowiłam iść za ciosem i wyhaftować wszystkie dziewczynki, dlatego niemal od razu zaczęłam kolejną. Jednak przez kolejny tydzień udało mi się wyhaftować trochę więcej niż połowę następnej tancerki:
I tak znów po kilka krzyżyków dziennie i do dziś udało mi się zrobić panienkę do końca:
Tak wyglądają wszystkie 4:
Nie chcąc siedzieć bezczynnie zaczęłam haftować ostatnią:
Tyle mam. Nie wiem kiedy będę mogła pochwalić się całością, bo w międzyczasie zaczęłam obraz koralikami na prezent urodzinowy. Dosłownie zaczęłam, bo mam raptem 3 rzędy koralików. Trudności w tym projekcie dodaje fakt, że mogę go robić wtedy, kiedy nikogo nie ma w domu. Na dodatek muszę się wyrobić w miesiąc...
Ten post też już "piszę" od tygodnia, wiecznie brak czasu lub totalne zmęczenie... Na dodatek ciągle coś niespodziewanie "wyskakuje" - jakieś wyjazdy, jacyś goście, dodatkowa praca...
Mam jednak nadzieję, ze powoli wszystko się unormuje a ja tak rozplanuję sobie czas by znaleźć go dużo na realizację moich pomysłów.

Pewnie niektóre osoby zauważyły, że 10 stycznia nie ukazał się post z kolejnymi postępami SAL-u Cookie Time. Stało się tak dlatego, że w połowie grudnia podjęłam decyzję o wydłużeniu czasu na trzeci ciasteczkowy motyw do 30 stycznia. Zrobiłam to po to, żeby ci uczestnicy, którzy nie zdążyli z wcześniejszymi motywami dali radę nas dogonić. Wszyscy uczestnicy zostali o tym fakcie powiadomieni mailem, niestety jak to zwykle bywa zapomniałam o tym napisać na blogu ;)

Dziękuję wszystkim za komentarze oraz za życzenia Noworoczne


12 komentarzy:

  1. Chroniczny brak czasu, skąd ja to znam:)Życzę spokojności i czasu na krzyżyki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah ten czas! Wszyscy wiecznie w niedoczasie! Straszna cecha współczesności! Ale! Mimo niedoczasu poszalałaś z baletnicami - piękne są :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany, ale masz tempo z tymi dziewczynkami! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tempo imponujące i efekt jaki cudny!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hafcik zapowiada się cudowny!!! Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo braku czasu Twoje baletnice rosną jak grzyby po deszczu :) Prześliczne panienki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale tempo! Ja utknelam na trzeciej!-(

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkie panienki śliczne. Cieszę się,że przedłużyłaś termin trzeciej odsłony- mam zamiar nadrobić zaległości zgodnie z umową.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj skąd ja to znam,też cierpię na wieczny niedoczas i mam wokół mnóstwo przeszkadzajek;) Pięknie prezentują się panienki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Już wiemy, że poszło Ci świetnie:)

    OdpowiedzUsuń