niedziela, 5 czerwca 2022

Peach Ballet czyli tunika

Dwa posty temu chwaliłam się rozpoczętą tuniką. Dziś mogę pochwalić się już gotową pracą.

Żeby jednak nie było tak różowo (jak ta tunika) to muszę przyznać, że niby nieskomplikowany wzór, a jednak dał mi w kość.

Pomijam już fakt, że nadal uważam się za początkującą osobę...

I że schemat był niby czytelny ale jednak trzeba było się nagłówkować, żeby odszukać odpowiedni rząd schematu w wybranym rozmiarze.

I nadal uważam, że w schemacie jest błąd, ale nie będę już dociekać gdzie i dlaczego.

Tunikę skończyłam po swojemu, trochę pokombinowałam i mam.

I nie będę już myśleć o tym, że zanim ją skończyłam to prułam chyba z 10 razy - nie przesadzam, naprawdę.

No to teraz żeby nie przedłużać. Gotowa tunika na ludziu.

Przód:

Odrobina tyłu i boku:
Zbliżenie wzoru:
Na zdjęciach tunika jest "na świeżo", dopiero co zdjęta z drutów i widać ze jeszcze wzór się tam gdzieś nie zgadza.
Po wypraniu i wysuszeniu wszystko się ładnie poukładało i jakoś to wygląda. Błędów nie widać.

Ze spraw technicznych - wzór Peach Ballet z Dropsa, włóczka Drops Paris nr 01 - morela.
Drutów używałam jak we wzorze, rozmiar M.

Kolejny drutowy projekt już na drutach, a ja tymczasem wracam do Widoku z Okna, bo tam sie dzieje i już niedługo będę się mogła pochwalić postępami.

Dziękuję kochane za odwiedziny na moim blogu.
Malgorzata Zoltek - żałuj, ja tu jestem już 15 lat i nadal odkrywam nowe rzeczy
Promyk - zdrowiej szybko, ja czekam ;)

Pozdrawiam serdecznie



5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń