Jak już pisałam zostałam osobą bezrobotną, a to pozwala mi na komfort haftowania niemal 24h na dobę ;)
Oczywiście nie ma aż tak różowo, bo są rzeczy które odrywają mnie od krzyżyków. Trzeba zrobić/zjeść posiłek, zająć się dziećmi/domem/mężem ;)
Ale generalnie mam duuuużo wolnego czasu i postanowiłam na maxa wykorzystać ten fakt.
Przez cały piątek i sobotę zajmowałam się kolejnym motywem kanwy cytrusowej:
Tyle było do wczoraj. Dziś zrobiłam resztę, czyli kontury i napis. I oto Limonka w całej okazałości:
A tak wygląda cala kanwa:
W rzeczywistości prezentuje się o wiele lepiej, zdjęcia nie oddają uroku cytrusów...
Udalo mi się zacząć kolejny motyw, majowy - Kwiat Pomarańczy i na chwile obecną mam tyle:
Przy okazji możecie podziwiać mój tamborkowo-klamerkowo-wzorkowy patent ;)
A teraz muszę się przyznać, że... upadłam na głowę. na jednym z moich ulubionych blogów znalazłam przepiękne zdjęcie i informację o nowej zabawie SAL-owej. Oczywiście zajrzałam na blog autorki SAL-u, czyli tutaj, no i... oczywiście zapisałam się do tego SAL-u....
Na swoje usprawiedliwienie pokażę wam, co będziemy haftować:
I jak przejść obojętnie obok czegoś takiego????
Dodam, że zaczynamy 10.06.2015, każdy haftuje we własnym tempie i nie ma daty zakończenia projektu. I własnie to sprawiło, że zapisałam się na zabawę...
Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie te z życzeniami szybkiego znalezienia nowej pracy. Pracę sobie znajdę, ale... chwilowo odpocznę od stresów związanych z pracą zawodową.
Pozdrawiam
Już widać efekty! Czyli wszystko ma dobre i złe strony :) A na głowę to widać upadłyśmy w doborowym towarzystwie :P Ja chyba będę musiała ze snu zrezygnować :P
OdpowiedzUsuńIdzie Ci swietnie..tego czasu trochę Ci zazdroszcze:( A co do SAL-u..nawet tam nie patrze..na szczęście nie mam jeszcze odwagi haftować krajobrazów..
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają te cytrusy. Nie dziwię Ci się, że nie mogłaś się oprzeć temu SAL-owi. Przecudny obrazek.
OdpowiedzUsuńNo cóż ci mogę napisać... Mam nadzieję, że za jakieś 10-15 lat nadal będziesz prowadziła bloga, żebyśmy mogły śledzić postępy w pracach SAL-owych...;)Powodzenia!:)
OdpowiedzUsuńNo i o to wlasnie chodzi. W kazdej sytuacji, nawet tej najgorszej da sie znalesc jakies pozytywy :). Szczerze zazdroszcze tego czasu. Wiem ze u mnie w pracy szykuja sie zwolnienia i juz nie moge sie doczekac. To pewnie brzmi okropnie niewdziecznie, ale tak sie wlasnie czuje. Dostane odprawe i troszke wolnego czasu, a jakas praca pozniej na pewno sie znajdzie ;). A ta limonka wyglada naprawde fajnie. Ten wzor jest super bo mozna wyszyc calosc lub wybrane elementy... A SAL bede sledzic bo duzo dziewczyn upadlo na glowe :D
OdpowiedzUsuńNo cóż, chyba jakiś wirus wariacki zapanował :) Nie da się ukryć, że wzór piękny :)
OdpowiedzUsuńCytruski są oczywiście bardzo ładne, ale za chęć wyhaftowania ostatniego obrazku robię wielkie WOW! Oczywiście obrazek przepiękny, ale nie chcę nawet mówić ile zajęłoby mi wyhaftowanie go. Oczywiście życzę powodzenia ;).
OdpowiedzUsuńObraz będzie śliczny! A cytrusy wyglądają jak żywe:)
OdpowiedzUsuńno to teraz sie bedzie u ciebie dzialo robotkowo, he he :)
OdpowiedzUsuńfajne owocki :)
nad tym salem nie da sie przejsc obojetnie, ale mi sie udalo ;) czekam az zaczniesz :)
Złapałaś hafciarski wiatr w żagle, a lista SAL-i naprawdę imponująca.:)
OdpowiedzUsuńNo proszę idziesz jak burza z tymi haftami :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam limonkę do herbaty do drinków i taką Twoją haftowaną też :))
OdpowiedzUsuńPowodzenia w SAL-owych zabawach :) Ja jakoś postaram się przetrwać SAL-ową chatke ;p
Patent z klamerkami jak znalazł! :p trzeba sobie ułatwiać prace.. a co! :)
Też miałam taki klamerkowy patent dopóki mój synek nie zaczął chodzić,potem klamerki znikały w zastraszającym tempie;P Hafcik śliczny. Będę dopingować w nowej zabawie SALowej.
OdpowiedzUsuń