W środę skończyłam, czy jak to pisze jedna znajoma blogowiczka - "wymordowałam" różowego pieska. Określenie "wymordowałam" pasuje tu jak najbardziej, bo piesek bardzo dał mi się w kość. Niewinnie wyglądający różowy piesek:
Ale jego kontury wymęczyły mnie bardziej niż kontury falban na sukience Księżniczki!!
Kanwa jest drobna, producent zalecał haftowanie 2 nitkami, więc krzyżyki są dość grube, a tutaj trzeba zrobić kontur i wbić igłę w sam środek krzyżyka... Piesek nasłuchał się troszkę niecenzuralnych słów, ale w końcu jest i Księżniczka i piesek:
Następnym etapem miał być napis... szukałam inspiracji i szukałam i nic mi tam nie pasowało. Ten za mały, ten za duży, ten za ozdobny... W końcu wzięłam do ręki kartkę w kratkę i ołówek i tak oto powstał napis:
I już wiadomo, że obrazek będzie metryczką dla mojej córci:
Jeszcze tylko ramka i można wbijać gwoździe ;)
Kontury rzeczywiście mogą przyprawić o zawał :) Ale efekt cudny!
OdpowiedzUsuńCudowny ten obrazek! Super metryczka dla malej ksiezniczki ;-). Az mnie kusi zeby ja zrobic dla mojej gwiazdy... Padlaby z radosci :-)
OdpowiedzUsuńJednym słowem śliczna! :) I świetny pomysł, żeby zrobić z tego obrazka metryczkę :)
OdpowiedzUsuńPiękna metryczka dla córci :) A tak z ciekawości to na jakiej kanwie haftowałaś?
OdpowiedzUsuńPrześliczna! Sukienka jak prawdziwa, cudne te falbany. Gratuluję ukończenia obrazka.:)
OdpowiedzUsuńPowstała cudowna metryczka:)
OdpowiedzUsuńMetryczka jest cudowna i piesio wspaniały - buziaki ślę słoneczne Marii
OdpowiedzUsuńSliczna, dobrze, że ją uratowałaś w poprzednim poscie:)
OdpowiedzUsuńPrzecudaśna!!! Ten piesio- miodzio!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna metryczka!!!
Rewelacyjny pieseczek :) i super pomysł na metryczkę dla małej księżniczki.
OdpowiedzUsuńWow!!!Twoja księżniczka już gotowa!Cudna jest:)
OdpowiedzUsuńWspaniała księżniczka! Bardzo lubię tą serię :)
OdpowiedzUsuń