Któregoś dnia naszła mnie ogromna ochota na skończenie tych wszystkich małych hafcików SAL-owych. Szczególnie, że wcześniej skończyłam SAL "Herbs & Spices" i jedna koszulka z mulinami i wzorem poszła do schowania.
"Koszulka" czyli taka folia na dokumenty... Zapomniałam Wam pokazać, jak zorganizowane są moje hafciki. Zrobię to w następnym poście - jak nie zapomnę ;)
Jeszcze w sierpniu chwaliłam się połową kumkwatu, który to haftowany miał być we wrześniu. Teraz mogę pochwalić sie resztą cytrusów.,
Najpierw reszta kumkwatu - z października:
Potem listopadowa Clementynka:
Oczywiście o konturach zapomniałam. Musiałam je dorobić później, haftując ostatni element na kanwie, czyli Sok pomarańczowy:
Tym oto sposobem moja cytrusowa kanwa jest kompletna:
Teraz czas na kanwę warzywną... Niestety zabrakło mi nici do napisów i weny do ostatniego elementu. Jak to jakoś razem poskładam (zakup nici i wenę) to się pochwalę gotową kanwą.
Teraz uzupełniam tło w Słonecznikach, więc też nie ma zbytnio co pokazać ;)
Dziękuję za wszystkie komentarze pozostawione pod poprzednim postem. Pozdrawiam serdecznie
... bardzo podobają mi/mnie się te cytrusy. Są takie soczyste i kwaskowe... Dobrze, że kończysz i wykańczasz, czas szykować nowe projekty... :)
OdpowiedzUsuńWow, wspaniałe cytrusowe dzieło. Gratuluję cierpliwości i ukończenia pracy.
OdpowiedzUsuńI super wyszly!!! Kiedys je wyszyje :) Jak na razie utknelam na mandarynkach :) Super obraz!
OdpowiedzUsuńPiękna praca. Cytrusy wyglądają jak żywe.
OdpowiedzUsuńPiękne prezentuję się owocki :)
OdpowiedzUsuńŚliczny obrazek będzie, nom bardzo zdrowy !
OdpowiedzUsuńNo i super! Kolejny haft do kolekcji! Zazdroszczę samozaparcia :)
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek wszedł.:-)
OdpowiedzUsuń